czwartek, 11 października 2018

Hulanka nie sielanka

"Hip Hip Hurrah!" Party at Skagen, Peder Severin Krøyer. 1888; 134.5x165.5 cm; Goteborgs Konstmuseum, Sweden;
Picie, picie, picie. Przepiękny temat, prawda? Każdy chciałby pić jak Krøyer i jego ziomki. Bohemka i te sprawy. No hip hip hura. 

Oscyluje sobie wokół alkoholu licząc, że się nie pogorszy, chociaż pożegnać się z nim nie za bardzo chcę. Na tym temat skończmy. Albo i nie. Bo widzicie, za każdym razem, kiedy wychodze na miasto i mówię sobie: tylko jedno i wrócę do domu.. Tak się nie kończy. Mogłabym zwalać winę na Szatanice, albo na Panią Wąsik. Tyle, że to głównie moja wina, a co gorsza, mam tego pełną świadomość.

Zwykle nie jest źle. Po kilku głębszych truchtam pokornie do domu bez zataczania się i rano budzę się może jedynie z niespełnionymi marzeniami o głębokim śnie. Ostatnio nie był to ten dzień. Bardzo nie ten dzień.  W pewnym momencie pożegnałam się na mieście z Panią Wąsik i skierowałam kacze girki ze stadem znajomków bardziej nie znanych, ale dalej lubianych i to nie z powodu procentów (lubianych, nie podążanych) Co się dalej stało, niech pozostanie absolutnie tajemnicą, ośmieszać się jeszcze bardziej nie chce niż już to możliwe.

Ale z dobrych rzeczy, to w końcu wyrwałam się z Ruin Miasta i mieszkam gdzie indziej. Standard nie mógł spaść niżej, a jednak się to udało, bo jak sam pokój jest fajny i przyjemny, to łazienka bez drzwi i tylko kuchenka gazowa w kuchni mogą niektórych odstraszyć. I wspólokator, który wody nie spłukuje, bo wiecie.. Trzeba oszczędzać. Ale zalety oficyny sa takie, że hałasy z ulicy do mnie nie docierają. Chociaż powiem szczerze, że na tej ulicy, to akurat ruchu przez 26 lat nie uświadczyłam, więc teraz już kompletnie pławie się w ciszy i spokoju.

Hulanka nie sielanka

"Hip Hip Hurrah!" Party at Skagen, Peder Severin Krøyer. 1888; 134.5x165.5 cm; Goteborgs Konstmuseum, Sweden; Picie, picie, p...