środa, 13 grudnia 2017

Hedningarna - Vargtimmen

Marie Bashkirtseff, “In the Studio” (1881)
Osiągnęłam ostatnio mikro sukces. Mikro w skali spraw świata i tego, co się na nim dzieje. Dla mnie problem jednak osiągnął tak niebotyczne rozmiary, że teraz nie mogę przestać się śmiać. 

Oficjalnie zakończyłam swoją współpracę z Profesorem Burczysławem. Spodziewałam się wojen, łez, potu i krwi. Niestety jego bezbarwna osobowośc sprawiła, że musiałam obejśc się smakiem. Spojrzał na mnie jedynie, leniwie mrugnął i jak gdyby nic, bez dyskusji stwierdził, że mam iść. Z jednej strony dobrze, z drugiej jeszcze lepiej.

W ten oto sposób, chciałabym przedstawić nowy dodatek do naszej małej gromadki. Profesor Nigdymnieniema, nieco rąbnięty z Asystentem Mordercą. Zastsanawiam się gdzie bym teraz była na studiach, gdybym poszła do niego rok wcześniej. Albo do kogoś innego. Byle nie do Burczysława, bo przez dwa lata z nim nie zrobiłam praktycznie nic. Zupełnie nic. Zero. A tutaj, Profesor Nigdymnieniema - idealna sprawa. Korekty czy konsultacje przeprowadzamy w momencie, kiedy w końcu coś mam. Nie ma problemu, bym malowała w domu. Każdy szkic omówi ze mną, tłumaczy swoje racje i o dziwo - słucha mojego zdania. Nie mogłam wyjśc z szoku przez miesiąc.

Ale nie tylko na uczelni mi się układa i nie układa. Mariola i Basia próbują przeprowadzać na mnie akcje terrorystyczne o siódmej rano. Pani Wasik, chcąc być ambitnym wytworem ludzkości, wstawała swego czasu o siódmej i karmiła je napóźniej o siódmej trzydzieści. Teraz już tego nie robi. A koteły potrzebują jeść. Więc terroryzują mnie od rana po wieczór krzycząc głośno "Daj jeść, mame! Daj jeść! Więcej!"

Gdyby miało się zdażyć w moim życiu coś fascynującego, pewnie prowadziłabym tego bloga częściej, ale jak już widzicie, mam dośc nudne życie. Jedyny momen podniecednia nastąpił w momencie, w którym znalazłam ukochany zespół prawie po dziesięciu latach! Niemożliwe, takie emocje.
                                     


Hulanka nie sielanka

"Hip Hip Hurrah!" Party at Skagen, Peder Severin Krøyer. 1888; 134.5x165.5 cm; Goteborgs Konstmuseum, Sweden; Picie, picie, p...